13 listopada 2011

apokalipsa i zmierzch kultury głuchych.

Od kilku lat można zaobserwować wzrost zainteresowania Polskim Językiem Migowym i kulturą głuchych w Polsce.

Spełnieniem marzeń i podstawowych wymagań osób głuchych miała być ustawa o języku migowym, gwarantująca minimum podstaw w komunikacyjnej (tylko minimum). To niby ma być pierwszy szczebel w kolejnej realizacji naszych marzeń.

Wszyscy rozprawiamy o kulturze głuchych, wszyscy kładziemy największy wkład w promowanie naturanego języka migowego.

Zapominamy o jednym. Polski Język Migowy, tak samo jak greka, czy łacina w następnej dekadzie może stać się jedynie językiem martwym, anachronicznym.

Język migowy tak samo jak i inne naturalne języki przekazywany jest nie przez kursy językowe i lektoraty, konferencje zapaleńców - to dziedzidztwo samych głuchych.

Moim zdaniem największym zagrożeniem dla języka i kultury głuchych jest wadliwa edukacja, implantacja małych dzieci, oraz szkodliwa działalność pseudo liderów oraz organizacji nie mających nic wspólnego z głuchymi.

Tylko szeroko zakrojona akcja pzeciwko implantacji i rehabilitacji dzieci głuchych, może nie teraz, ale za wiele lat przynieść właściwe efekty.


4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Świt:
Towarzystwo "Nadzieja" - dowód że głusi mogą baaardzo prężnie działać.
Gospoda Głuchoniemych utworzona w Warszawie, gdzie kwitło życie kulturowe, lokal na Starym Mieście ul. Piwna bodaj :), organizowane tam były bale głuchych opisywane w prasie Warszawskiej.
I wiele innych, tego i podobnych działań, co się z tym wszystkim porobiło?

Anonimowy pisze...

Zapomniałaś dodać , ze aparaty słuchowe też nie są dla osób Kulturowo Głuchych. Aparat wspomaga słyszenie, śmieszą mnie takie osoby które określają, ze są Głusi przez wielkie G, a na uszach noszą protezy słuchowe,
żeby lepiej gadac ze słyszącymi, Apokalipsa :D

FanFan Tulipan pisze...

Zgadzam się. Na pokaz zdejmuje się aparat lub implant udając głuchego, a do pracy zakłada się wspomaganie. Jest to bardziej problem natury psychicznej niż tożsamościowej.

Anonimowy pisze...

Oczywiście autor ma rację!! Pisząc:

"Polski Język Migowy, tak samo jak greka, czy łacina w następnej dekadzie może stać się jedynie językiem martwym, anachronicznym."

Niepotrzebne wyrzucanie pieniędzy w błoto w nic nie dające kursy i szkolenia PJM :):)
Pozdrawiam

Prześlij komentarz